29.11.2021 Rynek medialny
Fake news w Polsce. Mamy problem z oceną wiarygodności informacji
RINF
Jedna czwarta odbiorców czerpie informacje ze źródeł, w których dużym wyzwaniem jest weryfikacja wiarygodności. Prawdziwym problemem pozostaje kwestia fake newsów. Tak wskazuje 77 proc. ankietowanych, przy czym 51 proc. deklaruje, że ma problem z oceną, co jest, a co nie jest informacją prawdziwą - wynika z badania Deloitte Digital Consumer Trends 2021.
Najważniejsze metody, za pomocą których Polacy śledzą wiadomości i aktualne wydarzenia:
- 28% - telewizja
- 28% - media społecznościowe
- 18% - witryny internetowe lub aplikacje z wiadomościami
- 8% - radio
- 10% - inne
- 8% - nie interesuje mnie śledzenie wiadomości
Ponieważ ponad jedna czwarta odbiorców czerpie informacje ze źródeł, w których dużym wyzwaniem jest weryfikacja wiarygodności, prawdziwym problemem pozostaje kwestia fake newsów. Tak wskazuje 77 proc. ankietowanych, przy czym 51 proc. deklaruje, że ma problem z oceną, co jest, a co nie jest informacją prawdziwą.
Tym bardziej zastanawiająca jest duża popularność social mediów jako źródła wiedzy o świecie, bo według ekspertów Deloitte są one idealnym środowiskiem do szerokiego i błyskawicznego rozprzestrzeniania się niesprawdzonych informacji. Co więcej, znacząco mniej ich użytkowników zgadza się z opinią, że są wiarygodne w porównaniu do telewizji (21 proc. vs 34 proc.).
źródło: Digital Consumer Trends 2021, Deloitte
Trzy czwarte badanych twierdzi, że zdaje sobie sprawę z tego zagrożenia i sprawdza pochodzenie informacji, które do nich trafiają.
- Niezwykle skuteczne rozprzestrzenianie się rozmaitych teorii, nie popartych faktami, oznacza jednak, że ta weryfikacja najprawdopodobniej ogranicza się do innych social mediów, gdzie można znaleźć te same treści - mówi Rafał Wojciechowski, senior manager, dział konsultingu Deloitte. - Jednym z największych wyzwań dla świata mediów oraz regulatorów tego rynku powinno więc być zapewnienie efektywnych mechanizmów potwierdzania prawdziwości trafiających do nas wiadomości.
Social media mniej popularne
Natłok fałszywych informacji jest jednak powodem do rezygnacji z korzystania z mediów społecznościowych tylko dla niewiele więcej niż jednej piątej ankietowanych przez Deloitte. Najczęstszą deklarowaną przyczyną jest znudzenie tym medium, o czym wspomina jedna trzecia pytanych – najczęściej, 39 proc., w najstarszej grupie wiekowej (55-65 lat). Co czwarty rezygnujący wymienia zbyt dużą ilość czasu spędzanego na korzystaniu z tej formy rozrywki i kontaktu ze znajomymi.
Co ciekawe, najczęściej (tymczasowo lub na stałe) z co najmniej jednej platformy społecznościowej w ciągu ostatnich 12 miesięcy rezygnowali najmłodsi. Tak zadeklarowało 43 proc. Polaków w wieku 18-24 lata, przy zaledwie co piątym w grupie wiekowej 55-65.
- Do odchodzenia od social media skłania respondentów także chęć spędzania czasu w bardziej wartościowy sposób, zdystansowania się od polaryzujących dyskusji i treści, a w konsekwencji poprawy samopoczucia. Marketerzy powinni wziąć to pod uwagę przy planowaniu własnych działań - mówi Maciej Dakowicz, senior manager, Deloitte Digital. - Z jednej strony wymusza to na nich zbudowanie zdolności do równoległej komunikacji w większej liczbie kanałów tak, aby docierać do różnych grup docelowych. Z drugiej, oznacza to także konieczność tworzenia wartościowych treści, które będą pozytywnie oddziaływały na odbiorców.
Druga część raportu Digital Consumer Trends 2021 dostępna jest pod adresem:
https://www2.deloitte.com/pl/pl/pages/technology-media-and-telecommunications/articles/Digital-Consumer-Trends-2021-part-2.html
Rozpoznać fake news
Do fałszowania informacji coraz częściej wykorzystywana jest także sztuczna inteligencja. Istnieje już oprogramowanie, dzięki któremu można manipulować wystąpieniami publicznymi polityków. Po internecie krąży nagranie przemówienia Baracka Obamy, który wypowiada dokładnie te same słowa, będąc w różnym wieku - materiał zmontowano za pomocą specjalistycznego oprogramowania. To oznacza, że można już sfałszować publiczne wystąpienie każdego polityka.
Przykładem wykorzystania zasady działania fałszywych informacji na szeroką skalę jest afera Facebooka z początku 2018 roku. Firmie Cambidge Analytica udało się pozyskać dane przeszło 50 mln użytkowników Facebooka, które wykorzystała do stworzenia spersonalizowanych reklam zachęcających do podejmowania konkretnych decyzji wyborczych. Dzięki temu prawdopodobnie udało się wpłynąć na wyniki głosowania dotyczącego brexitu oraz ostatnich wyborów prezydenckich w USA.
Fake news w Polsce i Europie
Trzy czwarte Polaków przyznaje, że z fake newsami, czyli informacjami nieprawdziwymi lub zniekształcającymi rzeczywistość, spotyka się raz w tygodniu lub częściej. Tylko 14% ankietowanych uważa, że ten problem nie dotyczy ich w ogóle - wynika z opublikowanych przez Kantar Public wyników badania Eurobarometr.
Na pytanie "Czy obecność wiadomości i informacji, które zniekształcają rzeczywistość lub które nawet są nieprawdziwe, stanowi problem w Pana(i) kraju?" twierdząco odpowiedziało aż 84 procent ankietowanych w Polsce.
- 49% - zdecydowanie tak
- 35% - raczej tak
- 9% - raczej nie
- 3% - zdecydowanie nie
- 4% - nie wiem/nie mam zdania
Pod tym względem plasujemy się w połowie unijnej skali, uzyskując wyniki porównywalne z europejską średnią (44% - zdecydowanie tak, 41 - raczej tak).
Wyniki badania Eurobarometr potwierdzają wnioski z przeprowadzonej niedawno przez Press Club Polska analizy zaufania do informacji w mediach. Wynika z niego, że najbardziej ufamy mediom, jeśli chodzi o informacje o charakterze społecznym, najmniej - polityczne.
- informacje społeczne - zaufanie: 68%, brak zaufania: 30%
- informacje ekonomiczne - 57% do 40%
- informacje polityczne - 46% do 49%
Przedstawienie kontekstu problemu, neutralny język czy nawet popularność źródła informacji, jak wynika z badania opublikowanego przez Press Club Polska, mają znaczenie drugorzędne. Na wiarygodność informacji w mediach najbardziej wpływają natomiast: prezentowanie opinii niezależnych ekspertów, autorytetów w danej dziedzinie, odwoływanie się do badań naukowych i prezentowanie różnych źródeł informacji.
PRZERWA NA REKLAMĘ
Zobacz artykuły na podobny temat:
ChatGPT nie zna się na żartach
Ludwika Tomala
Naukowcy z Politechniki Wrocławskiej sprawdzili czy ChatGPT rozumie żarty, wychwytuje błędy językowe, sarkazm i agresję, rozpoznaje spam. Poprosili program o wykonanie ponad 38 tysięcy zadań. Na razie wypada on gorzej niż nowoczesne wyspecjalizowane w tym programy, nie mówiąc już o ludziach.
Serwisy streamingowe. W Polsce szybko przybywa subskrybentów
RINF
W porównaniu z rokiem 2020, w roku 2021 o jedną piątą Polaków więcej deklaruje posiadanie subskrypcji abonamentowego dostępu do streamingu materiałów wideo - wynika z raportu Digital Consumer Trends 2021, opublikowanego przez firmę doradczą Deloitte.
Infodemia. Analiza informacji i wyciąganie wniosków sprawiają trudności
PAP MediaRoom
Specjaliści do sprawi komunikacji dyskutowali podczas III edycji Mediów Przyszłości o sytuacji rynku mediów, obnażonej przez pandemię koronawirusa. Konferencja poświęcona współczesnym wyzwaniom dla komunikacji została zorganizowana przez Polską Agencję Prasową.
Trendy w mediach i rozrywce. Prognozy DataArt na rok 2019
KF
Rosnąca konsumpcja treści na urządzeniach mobilnych, zwiększony popyt na usługi na życzenie oraz dynamiczny rozwój user-generated content to trendy, które zdominują sektor technologiczny w 2019 roku, przewiduje DataArt, globalna firma konsultingowa w sektorze technologicznym.
Władza wcale nie potrzebuje TVP
Bartosz Chochołowski
Zamiast walczyć o telewizję, rządzący politycy powinni powalczyć o dziennikarzy. Lepiej by na tym wyszli i dałoby im to dużo więcej, niż siedmiu Andrzejów Urbańskich w mediach.
Propaganda i dezinformacja. Wydatki Kremla pod lupą DebunkEU.org
PAP Mediaroom
Trzykrotny wzrost wydatków rządu rosyjskiego na media w pierwszym kwartale tego roku pokazuje, że wysiłki Kremla na rzecz utrzymania swojej narracji w kontekście inwazji na Ukrainę rosną. Propaganda w Rosji osiągnęła poziom niewidziany od czasów stalinowskiego Związku Radzieckiego.
Internet utracony. Badacz UW na tropie polskich stron www z lat 90.
PAP MediaRoom
Tylko 22 proc. polskich adresów URL skatalogowanych w przewodniku z 1997 r. jest jeszcze dostępnych. A prawie 80 proc. zasobów przetrwało jako kopie w archiwach Webu - wynikło z badań Marcina Wilkowskiego z Centrum Kompetencji Cyfrowych Uniwersytetu Warszawskiego.