menu szukaj
tygodnik internetowy ISSN 2544-5839
nowe artykuły w każdy poniedziałek
tytuł monitorowany przez IMM i PSMM
zamknij
REKLAMA Rozlicz PIT i przekaż 1,5% na projekty fundacji Ogólnopolski Operator Oświaty

17.02.2020 Prawo w mediach

Wiedźmin a prawo autorskie. Porady prawne Legalnej Kultury

Paweł Kowalewicz, prawnik Fundacji Legalna Kultura

Historia sporu Andrzeja Sapkowskiego z wydawcą serii gier CD Projekt świetnie pokazuje wszystkie niuanse polskiego prawa autorskiego, z którego twórca zarówno czerpie przywileje, jak i korzysta z jego ochrony. 

Ponad rok temu, media rozpisywały się o konflikcie autora sagi o Wiedźminie oraz studia, które stworzyło grę na podstawie twórczości Sapkowskiego. Przypomnijmy, pisarz domagał się wypłacenia 60 mln złotych tytułem dodatkowego wynagrodzenia za eksploatację postaci Wiedźmina, powołując się tym samym na art. 44 ustawy o prawie autorskim. Zgodnie z tym przepisem w razie rażącej dysproporcji między wynagrodzeniem twórcy a korzyściami nabywcy autorskich praw majątkowych lub licencjobiorcy, pozwala twórcy żądać stosownego podwyższenia wynagrodzenia przez sąd.

Przedmiotowy przepis ma charakter bezwzględnie obowiązujący, co oznacza to, że nie można wyłączyć jego stosowania, nawet jeżeli w umowie strony się na to godzą. Sapkowski otrzymał tzw. wynagrodzenie ryczałtowe, które w przeciwieństwie do procentowego, wypłacane jest jednorazowo w kwocie ustalonej przez strony umowy.

Sapkowski dostał niewielką sumę (dokładna kwota nie jest znana), co jak wielokrotnie podkreślał, było wyrazem braku wiary w potencjał ekonomiczny branży gier wideo (przypomnijmy, że proces „współpracy” rozpoczął się jeszcze w latach 90-tych). Zażądał zatem wypłacenia blisko 60 mln złotych, a w razie odmowy – zagroził procesem. Jak łatwo można się domyślić, spór nie był na rękę nikomu – no może poza samym Sapkowskim.

REKLAMA

Analitycy uważali, że może on po prostu zaszkodzić marce, niepotrzebnie hamując jej rozwój. W takich przypadkach warto również pamiętać, że mamy do czynienia z promocją polskiej kultury i sztuki, więc z czymś co, przynajmniej teoretycznie, powinno wychodzić poza ego twórcy. Koniec końców, pod koniec ubiegłego roku, na stronie CD Projekt pojawiło się następujące oświadczenie:

CD PROJEKT, twórca serii gier o Wiedźminie i nadchodzącego Cyberpunka 2077, wraz z Andrzejem Sapkowskim, autorem Sagi Wiedźmińskiej, informują, że w dniu dzisiejszym podpisane zostało porozumienie wzmacniające i pieczętujące wzajemne relacje.

- Zawsze podziwialiśmy twórczość Pana Andrzeja Sapkowskiego, która była inspiracją dla zespołu Studia CD PROJEKT RED - mówi Adam Kiciński, prezes zarządu Grupy Kapitałowej CD PROJEKT. - Wierzę, że dziś rozpoczynamy nowy etap w naszej relacji.

Przyjęte uzgodnienia zaspokajają i w pełni wyjaśniają potrzeby oraz oczekiwania obu stron przy poszanowaniu wcześniej zawartych umów oraz nakreślają ramy przyszłej współpracy pomiędzy stronami. Podpisane porozumienie nadaje Spółce nowe prawa oraz potwierdza posiadane prawa do eksploatacji uniwersum Wiedźmina w obszarze gier wideo, komiksów, gier tradycyjnych oraz merchandisingu.

Uważam, że takie porozumienie należy ocenić jak najbardziej pozytywnie. Tak jak napisałem wcześniej, należy patrzeć szerzej i mieć na względzie promocję polskich twórców, którzy w niczym nie ustępują tym „światowym”, jednak ze względów społeczno-ekonomicznych nie mają takiej siły przebicia. Ta sytuacja pokazuje także silną pozycję twórcy w krajowym systemie prawnym. Sapkowski, który domagał się podwyższenia wynagrodzenia za eksploatację stworzonej przez siebie postaci, sam korzystał z twórczości innych. Wszak, nie on wymyślił postacie czarodziejów, elfów czy krasnoludów.

Prawa do mitologii


Większość znanych tytułów, które można określić mianem „fantasy” osadzonych jest w światach i przestrzeniach, które nie są przez nich stworzone. Wspomniane wyżej elfy, smoki, trolle czy czarodzieje znajdują się w domenie publicznej, a ich źródeł należy poszukiwać w różnych mitologiach. Najbardziej rozpowszechnione są postacie z mitologii celtyckiej, a to za sprawą Tolkiena, który był jednym z pierwszych wielkich propagatorów korzystania z dobrodziejstw ludowej twórczości.

Podobnie jest z „Wiedźminem”, choć trzeba przyznać, że autor zręcznie wplata elementy naszej rodzimej mitologii słowiańskiej. Spójrzmy choćby na postać Strzygi, której korzenie sięgają jeszcze starożytnego Rzymu. Ludy słowiańskie inkorporowały część wierzeń spoza swojego kręgu kulturowego i tworzyły nowe postacie – takie właśnie jak Strzyga.

REKLAMA

Zgodnie z Wikipedią „strzyga była istotą, której pochodzenie i sposób działania były podobne do tych dwóch stworów, dlatego uważa się, że w polskich wierzeniach ludowych mamy do czynienia z jedną postacią znaną w różnych regionach pod kilkoma różnymi nazwami. Do XVIII wieku mówiono bowiem w Polsce na upiora "strzyga" lub "wieszczyca". Od XVIII wieku stosowano już nazwę "upiór", kojarząc stwora z demonem fruwającym. Z kolei cechy czarownictwa kojarzone są w polskich źródłach bardziej ze strzygoniem lub strzygą niż z upiorem”.

Sapkowski wziął zatem postać znaną z starodawnych, lekko zmodyfikował i umieścił ją w swoim świecie (inspirowanym oczywiście już powstałymi koncepcjami). Oczywiście miał do tego pełne prawo, gdyż jak już wspomniałem cała mitologia, z różnych kręgów kulturowych, znajduje się obecnie w domenie publicznej. Dla porządku – po upływie 70 lat od śmierci autora lub ostatniego współautora majątkowe prawa autorskie do utworu wygasają.

Zgodnie z polskim prawem oznacza to, że można z nich swobodnie (ale nie dowolnie!) korzystać.  Dozwolone zatem będzie stworzenie całego uniwersum w oparciu o postaci czy wydarzenia mitologiczne – tak jak od wielu lat robią to twórcy gatunku fantasy. Co więcej, należy wskazać, że twórcy takich gatunków mają o tyle ułatwione zadanie, że prawa do wizerunku konkretnych postaci również znajdują się w domenie publicznej. Także, nie trzeba na nowo wymyślać jak będzie wyglądał elf czy jakiś czarnoksiężnik – to wszystko zostało już stworzone i tylko czeka na ponowną adaptację.

*****
Publikacja powstała w ramach Społecznej kampanii edukacyjnej Legalna Kultura.
Legalna Kultura promuje idee, wartości i postawy ważne dla wszystkich użytkowników kultury w cyfrowej rzeczywistości. Zwraca uwagę, że wolność i powszechny dostęp do kultury budują także zobowiązania – przede wszystkim wobec jej twórców.

Udostępnij znajomym:

dodaj na Facebook prześlij przez Messenger dodaj na Twitter dodaj na LinkedIn

PRZERWA NA REKLAMĘ

Zobacz artykuły na podobny temat:

Ochrona sygnalistów w Polsce

Robert Ciesielski
Minimalne wymogi i standardy dotyczące ochrony sygnalistów zostały wprowadzone do prawa wspólnotowego w 2019 roku. Pierwsze polskie firmy będą musiały się podporządkować nowym regulacjom już 17 grudnia 2021 roku. Z pomocą przychodzą im systemy whistleblowingowe.

RODO. Najważniejsze pytania i odpowiedzi od Fundacji internetPR.pl

internetPR.pl
Aby pomóc przygotować się na wejście RODO, Fundacja internetPR.pl przez ponad miesiąc publikowała rozmowy z ekspertami dotyczące jego tematyki. Zobacz wideokompilację rozmów z ekspertami i prawnikami. Zapoznaj się z odpowiedziami na ciekawsze pytania związane z tematyką nowych przepisów.

Informacja publiczna niejawna

Centrum Monitoringu Wolności Prasy
Schemat oraz przepisy regulujące pojęcie i zakres informacji publicznej niejawnej w polskim prawie.

Informacja publiczna a ochrona danych osobowych

Jan A. Stefanowicz
W świetle ustawy z dnia 6 września 2001 r. o dostępie do informacji publicznej (Dz. U. z 2001 r. Nr 112, poz. 1198) informacją publiczną zgodnie z art. 1 ust. 1 Ustawy są objęte wyłącznie sprawy publiczne, w tym dokumenty urzędowe, a nie są jej przedmiotem sprawy prywatne lub dokumenty prywatne.

Ochrona danych osobowych. Zasady zarządzania prywatnością

Wioletta Kulińska
W kontekście niedawnych zmian w Rozporządzeniu Ogólnym o Ochronie Danych Osobowych RODO stosowanie założeń koncepcji privacy by design to absolutny obowiązek. Aby spełnić nowe przepisy o ochronie danych osobowych, które będą w pełni obowiązywać od maja 2018 roku, nie wystarczy kolejny dodatek czy nakładka do systemu.

Prawo autorskie i kserowanie pomocy naukowych. Czy to legalne?

Paweł Kowalewicz
Co polskie prawo mówi o korzystaniu z pomocy naukowych, które krótko mówiąc, nie są oryginalne, a skserowane czy ściągnięte z internetu? Czy prawo autorskie dopuszcza takie wyjątki ze względu na szczytny cel edukacyjny? Fundacja Legalna Kultura przygotowała poradnik, który przyda się nie tylko studentom.

Prawne aspekty monitoringu mediów

mec. Agata Kowalska
Zgodnie z teorią agenda-setting (ustalania porządku spraw) środki masowego komunikowania ustalają hierarchię wydarzeń, faktów i ocen, zarówno w świadomości indywidualnego odbiorcy przekazu, jak również opinii publicznej.

więcej w dziale: Prawo w mediach

dołącz do nas

Facebook LinkedIn X Twitter Google RSS

praca w mediach

Wydawca, influencer
Whitepress Dziennikarz
oferty mediów lokalnych, regionalnych i ogólnopolskich Więcej

reklama


Rozlicz PIT i przekaż 1,5% na projekty fundacji Ogólnopolski Operator Oświaty

zarabiaj

Zarabiaj przez internet

więcej ofert



Reporterzy.info

Dla głodnych wiedzy

Nasze serwisy

Współpraca


© Dwornik.pl Bartłomiej Dwornik 2oo1-2o24