menu szukaj
tygodnik internetowy ISSN 2544-5839
nowe artykuły w każdy poniedziałek
tytuł monitorowany przez IMM i PSMM
zamknij
Czytaj gazety  PDF. Na kmputerze, czytniku, tablecie i smartfonie.

25.07.2005 Warsztat reportera

TV-Powielacze

Łukasz Przybysz, artykuł udostępniony przez Merkuriusz Uniwersytecki

Dla odbiorcy ważny jest przekaz, a nie technologia. Dobrze, gdy ta pomaga w sprawnym prezentowaniu informacji. Co jednak, jeśli treść jest tylko pretekstem do popisu technicznego?

Obiecywano, że na przełomie września i października będziemy świadkami rewolucji medialnej. Zmiany są, lecz nie można ich nazwać przełomem. TVN, Telewizja Polska i Polsat odświeżyły swoje ramówki. Lifting objął programy informacyjne i publicystyczne stacji. Odnowione "Fakty", odmienione "Wiadomości" i całkiem nowe "Wydarzenia" mają kusić widzów. Ponadto każda ze stacji oferuje program publicystyczny z gwiazdą w roli prowadzącego. I tak Piotr "Najsztub pyta" w TVN-ie, Monika Olejnik mówi w Jedynce "Prosto w oczy", a w Polsacie Tomasz Lis zastanawia się "Co z tą Polską?".

Nowe studia, tricki komputerowe, relacje na żywo, nowi prowadzący - lecz ani rewelacja, ani tym bardziej rewolucja. Nader widoczna jest natomiast unifikacja, która niestety prowadzi do zaniku cech indywidualnych. Ta sztampa może doprowadzić do sytuacji, gdy nie będzie miało znaczenia, którą z cyfr na klawiszach pilota widz wybierze. I tak zobaczy i usłyszy to samo. Plagiat? A w szkole uczyli, że sciąganie to grzech!

Na początku były "Fakty"


W mediach wybuchła wojna. 6 września 2004 roku - to data pierwszej bitwy. Wtedy to TVN nadał pierwsze odnowione "Fakty". W nowym studiu, w nowej oprawie pojawił się nowy zespół. Bez Lisa. Premierowe wydanie poprowadził, zmarły 20 listopada, Marcin Pawłowski. - Nic dziwnego, że w materiałach promocyjnych nowego studia dostrzegamy analogię do lądowania człowieka na księżycu. Nowe studio to prawdziwa rewolucja na polskim rynku telewizyjnym.

REKLAMA

Odczucie atmosfery nie z tej ziemi mają nam zapewnić obrotowy stół prezenterski i monitory plazmowe - pisze portal medialink.pl, opierając się na materiałach TVN-u. Ale poza szumem medialnym wokół tego faceliftingu, rewolucję trudno dostrzec. W innych publikacjach portalu czytamy, że obecnie program informacyjny TVN dzielą całe lata świetlne od konkurencji. Jednak dla odbiorcy ważny jest przekaz, a nie technologia. Dobrze, gdy ta pomaga w sprawnym prezentowaniu informacji. Co jednak, jeśli treść jest tylko pretekstem do popisu technicznego? Niestety ważniejsze od zawartości stało się opakowanie. Rozpoczął się wyścig w urządzaniu supernowoczesnych studiów z obrotowymi stołami, efektami komputerowymi i dużą liczbą kamer latających na wysięgnikach. Powstał nowy gatunek telewizyjny - news-show - komentuje dla portalu internetowego wirtualnemedia.pl, Robert Patoleta.

Redakcja "Faktów" nie dokonała żadnej zmiany w sposobie realizacji materiałów. Nadal mamy wrażenie, że kamera zagląda bohaterowi przez ramię, wręcz inwigiluje przez zbyt częste, jak na program informacyjny, zbliżenia. Jak wynika z badań, jego publiczność to głównie osoby słabiej wykształcone, którym może odpowiadać oglądanie paznokci prezydenta czy pokazywanie ludzkich dramatów. Nie zmieniło się też to, co medioznawcy uznają za niedopuszczalne. Dziennikarze z uporem maniaka dodają komentarze do informacji! Być może 4 468 273 widzów "Faktów" woli, gdy poucza się ich z ekranu. Przytoczone dane telemetryczne AGB Polska dowodzą, że okręt flagowy TVN-u cieszy się ogromną popularnością. 11 listopada program obejrzało o prawie 215 tys. widzów więcej niż konkurencyjne "Wiadomości" TVP1. Na tak dobry wynik pracowaliśmy miesiącami i latami - komentuje Adam Pieczyński, dyrektor programowy TVN24 i redaktor naczelny "Faktów".

Kruszenie betonu


Łatwiej jest zburzyć i zbudować niż przekształcać to, co jest - mówi szefowa "Wiadomości" TVP1, Dorota Warakomska. Ona stoi za zmianami, jakie zaszły w czołowym programie informacyjnym Telewizji Polskiej.

Przekształcone "Wiadomości" zobaczyliśmy po raz pierwszy 14 października. Zmieniono studio. Teraz scenografia jest utrzymana w tonacji granatowo-błękitno-szarej, co nie jest innowacją. Ten bezpieczny politycznie i społecznie zestaw widać w "Faktach" i polsatowskich "Wydarzeniach". Czołówka do złudzenia przypomina tę z programu TVN-u. Jakby wytłoczono je, używając tej samej matrycy.

Na Woronicza postawiono na szeroko zakrojoną kampanię marketingową "Wiadomości". Jak podają źródła TVP, reklamy pojawiły się na wielkoformatowych nośnikach w największych miastach Polski. Ponadto promocję wspierają m.in. Gazeta Wyborcza, Polityka, Przekrój [sic!], a także pierwszy program Polskiego Radia, radiowa Trójka oraz RMF i Radio Zet. Kampania, skierowana do osób powyżej 16. roku życia, ma na celu poinformowanie o zmianach, jakie następują w "Wiadomościach", a także wykreowanie ich wizerunku jako nowoczesnego, neutralnego i rzetelnego programu informacyjnego, przekazującego zawsze najpełniejsze wiadomości - czytamy w materiałach Telewizji Polskiej. To pierwsza tak znacząca pod względem zasięgu i czasu trwania kampania dotycząca pojedynczego programu TVP. Wkrótce wsparciem marketingowymi zostaną objęte kolejne programy - zapewnia Biuro Marketingu i Promocji.

REKLAMA

Warakomska zrobiła czystkę w szeregach prezenterów "Wiadomości". Odeszła Jolanta Pieńkowska, ze starych znajomych pozostał tylko Kamil Durczok. Postawiono na nowe twarze. Do grona prowadzących dołączyli, związana wcześniej z Polskim Radiem, Dorota Wysocka-Schnepf i Krzysztof Ziemiec z TVN 24. Wymieniono też prezenterów "Pogody". Zeszły z wizji panie Elżbieta Sommer i Lucyna Grobicka - na rzecz, marnującego się wcześniej w regionalnej TVP3, Tomasza Kreta i Katarzyny Trzaskalskiej z "Panoramy". Prognoza pogody stała się show, które przyciąga przed telewizory rzesze fanów. Z analiz Ośrodka Badań Opinii Publicznej wynika, że 17 listopada "Wiadomości" obejrzało 5 840 tys. widzów. Nazwa "Wiadomości" jest marką najbardziej rozpoznawalną przez telewidzów - kwituje Dorota Warakomska.

Lepsze nadchodzi


Polsat nie mógł być gorszy! Też odnowił swój program informacyjny. A raczej gruntownie go przebudował. Nawet zmienił nazwę z "Informacji" na "Wydarzenia" próbując ostatecznie odciąć się od swej przaśno-discopolowej renomy. Do studia zawitała nowoczesna technologia i wspomniana już bezpieczna kolorystyka. Pierwsze wydanie widzowie zobaczyli 11 października. Nowy jest też zespół. Główne wydania prowadzą Hanna Smoktunowicz i Jarosław Gugała. Smoktunowicz była do tej pory redaktorem naczelnym "Dziennika" w TV4; jednak zniknął on z anteny. W wyniku połączenia redakcji informacyjnych Polsatu i siostrzanej TV4, "Wydarzenia" są nadawane w obu stacjach.

Trudno mówić o rewolucji. Wieje nudą i sztampą, co nie wpływa na zmianę wizerunku Polsatu. Emocje wzbudza tylko człowiek odpowiedzialny za obecny format serwisu informacyjnego. Mianowicie, ojcem "Wydarzeń" jest Tomasz Lis. Persona non grata w TVN-ie, w konkurencji rozwija skrzydła. Lis został członkiem zarządu, szefem do spraw programowych słonecznej telewizji. Pytany o zakres obowiązków, odpowiada: Informacja i publicystyka to dwa główne zadania na początek, ale poza tym wszystko to, co w każdej stacji telewizyjnej podlega dyrektorowi odpowiedzialnemu za program. Lis prowadzi autorski program publicystyczny "Co z tą Polską?", który wraz z "Wydarzeniami" ma stanowić pewny, jasny sygnał nowego otwarcia w Polsacie. Były dziennikarz "Faktów" walczy o podniesienie prestiżu stacji. Nie mam zamiaru wywalać tutaj wszystkiego do góry nogami - zapewnia. Problemem Polsatu jest pewien wizerunek, który trzeba zmienić. Im szybciej tym lepiej - dodaje.

REKLAMA

Ogromny, jeśli nie decydujący, wpływ na zmianę sposobu, w jaki widzowie postrzegają dany program, ma jego oglądalność. A z tym niestety w "Wydarzeniach" nie jest najlepiej. Badania AGB Polska z 11 listopada br. wykazały, że są one pod tym względem na czwartym miejscu, po "Faktach", "Wiadomościach" i "Panoramie". Wynik 1 766 011 widzów daje 12,3 proc. udziału w rynku. "Wiadomości" i "Fakty" są dwukrotnie lepsze. Odbiorcy przyzwyczajeni do programów Jedynki i TVN-u, niechętnie wybierają konkurencyjną ofertę. Nowatorstwo może być tu atutem, bądź przeciwnie - wadą. Trudno jednoznacznie stwierdzić, jak będzie w wypadku "Wydarzeń". Na razie nie można powiedzieć, by to pierwsze było w przewadze. Takiego obrazu dopełnia, wspomniana już, opinia o Polsacie. Toteż zarzuty co do zawartości programowej stacji, Tomasz Lis odpiera zapewnieniami o wysokiej jakości oferty. - Nie ambitna stacja? - pyta. - To zapraszam na nowy program informacyjny i swój program.

***
Choć TVP, TVN i Polsat od miesięcy zapowiadały zmiany w swoich programach informacyjnych, to efekt zawodzi oczekiwania. Zmiany sprowadzają się jedynie do kosmetyki - mniej lub bardziej inwazyjnej. O ile pod względem stylizacji żadnemu z nich nie można wiele zarzucić, o tyle w zestawieniu zbyt widoczne są wzajemne wpływy, naśladownictwo i wtórność pomysłów. Co więcej, jest to wzór rodem z zachodnich telewizji takich jak FOX, Sky News czy NBC. Inwencja twórców na trójkę.

Reasumując, wojna medialna trwa. Mówi się, że gdzie dwóch się bije, tam trzeci korzysta. Tu bije się trzech, a czy widz będzie tym czwartym? Inne polskie przysłowie głosi natomiast, że gdzie kucharek sześć, tam nie ma co jeść. I ono świetnie podsumowuje to, co dzieje się między Jedynką, TVN-em i Polsatem. Nie ważne, która ze stacji wyjdzie z batalii zwycięsko. Ważne, czy widz na tej potyczce nie straci.

Udostępnij znajomym:

dodaj na Facebook prześlij przez Messenger dodaj na Twitter dodaj na LinkedIn

PRZERWA NA REKLAMĘ

Zobacz artykuły na podobny temat:

Między polityką i komercją

Piotr Zaremba
Polskiej prawicy nie przypadł nigdy w udziale tak wielki wpływ na media, nigdy też nie miała okazji manipulowania publiczną telewizją, nie ona więc zagraża wolności słowa. [Źródło: Tygodnik Powszechny]

Dziennikarstwo mobilne to już teraźniejszość

infoWire.pl
Do kręcenia smartfonami przekonują się dziennikarze, telewizje, firmy świadczące usługi wideo, a nawet filmowcy z Hollywoodu, nie wspominając już o wideoblogerach. Mówimy już nawet o nowej odmianie dziennikarstwa – dziennikarstwie mobilnym (angielskie mobile journalism, w skrócie MOJO).

Przepraszamy za reklamy

Michał Chmielewski
Emisja reklam podczas filmu jest ważna, ponieważ wtedy oglądalność rośnie, ale są pewne granice. Granice, które Polsat i TVN zdążli już przekroczyć tysiące razy.

Jak korzystać z Google Analytics w pracy dziennikarza [LINK]

Bartłomiej Dwornik
Jak sprawdzić, czy twoje materiały trafiają do właściwego odbiorcy? Jak zbadać, czy optymalnie wykorzystujesz potencjał internetu do promowania treści na swojej stronie internetowej i jak z tej wiedzy wyciągnąć wnioski, które pozwolą ci uzyskiwać lepsze wyniki? Poradnik Reporterzy.info przygotowany dla polskiej edycji European Journalism Observatory.

Wywiad wywiadowczy

Patrycja Kierzkowska
Słyszeć od własnego faceta słowa: "Współczuję ludziom, z którymi robisz wywiady" to największy komplement, jaki mogłabym usłyszeć.

Przyszłość media relations. Jakich informacji oczekują dziennikarze

dr Dariusz Tworzydło
Elektroniczne media tworzą nową jakość dialogu. Dostarczają wyzwań dla dziennikarzy i współpracujących z nimi piarowców. Już dziś mamy nieco inny marketing czy reklamę, które bazują na nowoczesnych formach przekazu. Oto kilka trendów, które warto uwzględnić w codziennej pracy w public relations.

Rola tradycyjnych mediów w public relations

Flor Calveiro
Najnowsze badania trendów Worldcom PR Group EMEA pokazały, że mimo rosnącego znaczenia social media, pozycja "tradycyjnych" mediów jest niezachwiana i nadal odgrywa kluczową rolę w działaniach public relations.

więcej w dziale: Warsztat reportera

dołącz do nas

Facebook LinkedIn X Twitter Google RSS

praca w mediach

Wydawca, influencer
Whitepress Dziennikarz
oferty mediów lokalnych, regionalnych i ogólnopolskich Więcej

reklama

rectangle Play
Rozlicz PIT i przekaż 1,5% na projekty fundacji Ogólnopolski Operator Oświaty

zarabiaj

Zarabiaj przez internet

więcej ofert



Reporterzy.info

Dla głodnych wiedzy

Nasze serwisy

Współpraca


© Dwornik.pl Bartłomiej Dwornik 2oo1-2o24