menu szukaj
tygodnik internetowy ISSN 2544-5839
nowe artykuły w każdy poniedziałek
tytuł monitorowany przez IMM i PSMM
zamknij
banner OOO Przekaż Datek

24.01.2008 Historia mediów

Cenzura na świecie - Białoruś

Romuald Rzeszutko, źródło: www.cenzura.zyxist.com
licencja Creative Commons:
Uznanie autorstwa-Użycie niekomercyjne-Bez utworów zależnych 2.5 Poland

W państwie, gdzie jeszcze nie tak dawno za szerzenie niepoprawnych politycznie treści można było dostać kulkę w tył głowy nie istnieje żadne większe opozycyjne medium

Białoruś nigdy nie miała szczęścia do własnej państwowości. Najpierw jako część Księstwa Litewskiego, następnie Rzeczpospolitej Obojga Narodów, wreszcie, wskutek rozbiorów, jako część carskiej Rosji. Po niespełna rocznym trwaniu Białoruskiej Republiki Narodowej w 1919 roku Białoruś została podzielona między odradzającą się Rzeczpospolitą a Rosję Radziecką. Zawieruchę drugiej wojny światowej przetrwała pod jarzmem sowieckim, by pozostać tam aż do 1991 roku, kiedy oficjalnie ogłoszono jej niepodległość. Niestety, już 3 lata później w przeprowadzonych wyborach prezydenckich dały o sobie znać proradzieckie sympatie większej części społeczeństwa, które na ten urząd wybrało Aleksandra Łukaszenkę. W czasie kampanii prezydenckiej obiecywał on zacieśnienie stosunków Białorusi z Rosją i wkrótce słowom tym stała się zadość - już rok później w referendum Białorusini, z "drobną" pomocą urzędników w komisjach wyborczych, opowiedzieli się za zrównaniem w prawach języka rosyjskiego z białoruskim, integracją z Rosją oraz przywróceniem komunistycznej flagi i godła.

W 1996 roku zaczyna się nowy etap działalności Łukaszenki - ugruntowywanie swojej władzy. Zaczęło się od aresztowania jednego z poetów za wiersz "Zabij prezydenta!" i poprzez zamykanie kolejnych opozycyjnych gazet oraz rozgłośni radiowych, zmuszanie do wyjazdu cenionych literatów (którzy mieli dość wszechobecnej cenzury ich utworów, a często też szkalowania) doszło do radzenia sobie z opozycją i niewygodnymi dziennikarzami przy pomocy pistoletu z tłumikiem. Na potwierdzenie tych słów warto przytoczyć takie nazwiska jak przedsiębiorca Anatol Krasowski czy operator ORT Dmitrij Zawadski, którzy "zaginęli" bez śladu oraz opozycjonista Anatol Majsien, który "nieszczęśliwym zbiegiem okoliczności" zginął w katastrofie jako jedna z pierwszych ofiar reżimu.

Pozostał nam najistotniejszy dla nas aspekt - cenzura. Nic dziwnego, że w państwie, gdzie jeszcze nie tak dawno za szerzenie niepoprawnych politycznie treści można było dostać kulkę w tył głowy nie istnieje żadne większe opozycyjne medium. Wszystkie opozycyjne radiostacje nadają z terytorium Polski lub Litwy, są zresztą przez władze białoruskie zagłuszane. Na granicy celnicy kontrolują wjeżdżających pod kątem przywożenia większej ilości prasy w obawie o kolportaż drukowanych za granicą periodyków opozycyjnych. W nawiązaniu do powyższych przykładów aż dziwi fakt dopuszczenia do głosu podczas ostatnich wyborów kandydatów opozycyjnych, co prawda tylko dwa półgodzinne wystąpienia w telewizji i dwa radiowe, ale zawsze to dysydencki głos w rządowych mediach.

Nie oznacza to jednak bynajmniej, że cenzorzy już wkrótce staną się bezrobotni - wręcz przeciwnie, cenzura w białoruskich mediach nadal ma się dobrze. Nie można znaleźć miejsca na jakąkolwiek ambitniejszą kulturę czy debatę (nie daj Bóg polityczną), gdyż zabrakłoby czasu na chwalenie osiągnięć narodu białoruskiego i wystąpienia Łukaszenki - ojca narodu, który chroni go przed zgnilizną zachodu. Dlatego większość białoruskiego życia kulturalnego przeniosła się do Polski; by wspomnieć tu tylko Basowiszcza - festiwal białoruskiej muzyki młodzieżowej w Gródku k/Białegostoku. Cieszy zaangażowanie Polski w budowę prawdziwej demokracji na Białorusi - pod koniec zeszłego roku w ramach wspólnej akcji Gazety Wyborczej i Amnesty International pismo wyszło z okładką zamazaną flamastrem tak, żeby wyglądało to na ingerencję cenzorską. Napis na dole głosił: "tak wygląda wolność słowa na Białorusi". Warte uwagi jest także zaangażowanie Polski w tworzenie i prowadzenie rozgłośni nadających w języku białoruskim na terytorium Białorusi - radio Racja z Białegostoku, finansowane z budżetu państwa, czy też istotny udział w budowie Radia Unii Europejskiej, przy współpracy z Niemcami, Rosjanami i Litwinami. Miejmy nadzieję, że te drobne kroki w dalszej perspektywie wytyczą drogę do budowę podstaw prawdziwej demokracji i obalenie obecnego ustroju, który niektórzy określają jako republika prezydencka z elementami państwa totalitarnego...

Udostępnij znajomym:

dodaj na Facebook prześlij przez Messenger dodaj na Twitter dodaj na LinkedIn

PRZERWA NA REKLAMĘ

Zobacz artykuły na podobny temat:

Wesoła Lwowska Fala, czyli co bawiło publiczność w II RP

Paweł Kozłowski
W Polsce dwudziestolecia międzywojennego bardzo ważnym medium rozrywkowo informacyjnym było radio. Stacja nadawcza lwowskiej rozgłośni Polskiego Radia została uruchomiona 15 stycznia 1930.

Christiane Amanpour. Bojowniczka o wolność słowa z CNN

Małgorzata Dwornik
Jej relacje z wojennych frontów i reportaże społeczne przyniosły jej rozpoznawalność. Bezkompromisowe wywiady z najważniejszymi postaciami światowej polityki, przyniosły jej sławę i szacunek. Christiane Amanpour to żywa legenda mediów, walki o prawa kobiet, dzieci i mniejszości. Poznajcie ją bliżej.

Historia prasy polskiej - lata 1914-1939

Krzysztof Dowgird
Po wkroczeniu wojsk niemieckich w sierpniu 1915 r. do Warszawy mogło ukazywać się jedynie 14 tytułów. Wykłady Magisterskiego Zaocznego Studium Dziennikarstwa na Uniwersytecie Warszawskim.

Czwarta władza w Ameryce: Piszę, więc jestem...

Urszula Sienkiewicz
Prasa w Stanach Zjednoczonych ma jeszcze jedną ciekawą niszę, której nie można pominąć. Magazyny: tygodniki i miesięczniki dla pasjonatów. Artykuł pochodzi ze strony SAGA Foundation.

William Lane. Dziennikarz, który utopię chciał wprowadzić w życie

Małgorzata Dwornik
Twórca australijskich gazet The Boomerang i The Worker z jednej strony walczył o prawa robotników i kobiet, z drugiej nie wstydził się własnego rasizmu. Zafascynowany utopijnymi wizjami wizją idealnego społeczeństwa, tworzył eksperymentalne osady-komuny dla wybranych. To nie miało prawa się udać. A jednak próbował. Na dwóch kontynentach.

USA Today. Historia gazety dla ludzi mobilnych

Małgorzata Dwornik
Pierwszy numer USA Today był kolorowy i skupiał się głównie na walorach wizualnych. Treści i ich forma bliższe były relacjom telewizyjnym a układ dostosowany do zainteresowań czytelnika. Krytycy nie zostawili suchej nitki na premierowym numerze nazywając go "Mc Paper", jednak czytelnikom odpowiadała forma gazety i dali temu dowód wykupując cały nakład. Podobnie było z kolejnymi numerami.

Historia informacji wojennej

Agnieszka Osińska
Jako pierwszy mediów do własnych celów użył cesarz niemiecki Maksymilian I, który dzięki nim z jednej strony starał się wpłynąć na społeczeństwo Rzeszy, a z drugiej komunikować z przeciwnikiem.

więcej w dziale: Historia mediów

dołącz do nas

Facebook LinkedIn X Twitter Google RSS

praca w mediach

Wydawca, influencer
Whitepress Dziennikarz
oferty mediów lokalnych, regionalnych i ogólnopolskich Więcej

reklama

rectangle Broń.pl
Dwornik.pl • szkolenia • warsztaty • marketing internetowy

zarabiaj

Zarabiaj przez internet

więcej ofert



Reporterzy.info

Dla głodnych wiedzy

Nasze serwisy

Współpraca


© Dwornik.pl Bartłomiej Dwornik 2oo1-2o24